poniedziałek, 18 listopada 2013

Trening 4 i 5

Zakonczylem malym opoznieniem zakonczylem cykl treningowy. Nie moge doczekac sie rozpoczecia kolejnego. Zauwazylem, ze jesli cos sie robi to mozg zaczyna przyjmowac postawe nazwal bym to zadaniowa. Co zrobic aby polepszyc efekty. Oczywiscie nie zmieniam treningu. W tym przypadku mam na mysli diete. Co usunac a co dodac do niej. Jakis czas temu postanowilem wyeliminowac mieso. W tym momencie zdarza mi sie je jesc, ale daze do tego aby usunac je calkiem z zycia. Dodatkowo chce wiecej ruszac sie. Faktem jest, ze w pracy robie troche kilometrow, ale sa dni kiedy siedze caly dzien przy komputerze. Mysle o bieganiu choc kregoslup mi na to nie bardzo pozwala. Rower na zime idzie w odstawke . Wszystko w fazie rozwoju.

wtorek, 12 listopada 2013

Trening 3

Wczoraj z jednodniowym opoznieniem prystapilem do trzeciego treningu chociaz byl to trening, na ktory czekalem. Mam tu na mysli cwiczenia na brzuch. Powodem bylo przemeczenie. Dzien wczesniej wrocilem z pracy ok polnocy i musialem dac sobie czas na odpoczynek.
Wracajac do treningu. Bardzo wymagajacy najbardziej ze wszystkich do tej pory. Jestem coraz bardziej zadowolony. Pomimo, ze nie chodze na silownie tylko cwicze w domu to moj organizm dostaje odpowiedni wycisk.

sobota, 9 listopada 2013

A co po treningu?

A po treningu sniadanie. Jestem typem czlowieka, ktory woli wstac rano niz robic cos do pozna w nocy, dlatego moj trening odbywa sie jak wszyscy domownicy jeszcze spia.
Wrocmy do sniadania. Na sniadanie platki owsiane z mlekiem sojowym. Porcja bialka na dzien dobry. Mleko sojowe jest zdrowe, ale i drogie, dlatego robie je sam. Nagralem filmik pokazujacy produkcje mleka sojowego w warunkach domowych. Mi osobiscie bardzo smakuje. Na filmie widzac adres strony, bloga ale jak wpiszecie ta strone w przegladarce to przeniesie was na ten blog.



Opis:

Potrzebne składniki :
- Soja 350g lub 1,5 szklanki. Taka ilość soi  jest w paczce, którą a kupuje w markecie i na takiej nauczyłem się robić.
- 2 cukry waniliowe

Najpierw zalewamy soje wodą i odstawiamy na ok 10 godzin. Wody powinno być 3 razy więcej niż soi. Ja soje odstawiam do lodówki. Zauważyłem, ze jak poleży w lodowce to podczas obróbki cieplnej szybciej przestaje kipieć.

Gdy już mamy namoczoną soję płuczemy ja dokładnie i miksujemy ja na papkę dodając kubek wody. Papka powinna być płynna. Jeśli jest za gęsta oznacza to, że dodaliśmy za mało wody. Najlepiej użyć do tego blendera. Gdy już przerobiliśmy całą soję przystępujemy dogotowania. Podczas gotowania pamiętamy o mieszaniu, oraz o tym, że mleko sojowe kipi tak samo jak mleko krowie. W tym celu musimy mieć przygotowany kubek wody do polewania podnoszącego się mleka. Mleko powinno przestać kipieć po 4-5 cyklach. Wtedy gotujemy je jeszcze ok 30 min na wolnym ogniu.
Po tym czasie mleko oddzielamy od stałej części tzw. okary. Okarę przyciskamy czymś ciężkim żeby ją odsączyć. Możemy ją później wykorzystać do robienia np ciastek.
Na koniec do mleka dodajemy cukier waniliowy i mleko gotowe. Cukier jest opcjonalny. Mleko sojowe ma specyficzny smak a cukier waniliowy powoduje, że jest ono lepsze w smaku.

Dzien drugi

Wczoraj byl drugi dzien cwiczen po jednodniowej przerwie. Przyznam, ze pomimo tego, ze trening przeprowadzam w domu i bez profesionalnych przyrzadow wcale latwiej nie jest. Dodatkowo odczuwalem zakwasy po pierwszym treningu.
W drugim dniu potrzebny juz jest sprzet. Mam tu na mysli hantle. Nie mam ich na wyposazeniu (moze w przyszlosci pozycze od kolegi), ale mam cos takiego jak na zdjeciu ponizej.

 
Sa to gumy, ktore byly dolaczone do drazka, ktory kupilem jakis czas temu.

piątek, 8 listopada 2013

Wpis pierwszy. Powitalny

Witam wszystkich odwiedzajacych moj blog. Postanowilem w koncu spojrzec prawdzie w oczy i wziac sie za swoja aktywnosc fizyczna a raczej za jej brak. W pracy jeszcze jako tako jestem w ruchu a czasami w ciaglym ruchu, natomiast po powrocie do domu juz jest z tym gorzej. Dlatego podjalem decyzje o przystapieniu do 7 minutowego treningu. Nie mam za wiele czasu wiec uznalem to za bardzo dobre rozwiazanie.

Trzymajcie kciuki